Frekwencja 350 – refleksje

  1. Pierwszy tom serii Frekwencja 350 pt. „Natura kryształu” trafia (treścią) do czytelników.
  2. Fanów sf nie zraża wątek romatyczny, a fanów romansów nie zraża fabuła. Bardzo mnie to cieszy. Ktoś powiedział, że to romantazy – ale nie przesłodzone, za to pełne emocji. No i psychologii nikt nie podważał 🙂 
  3. Ktoś nazwał to sf pretekstem do snucia psychologiczno-filozoficznych rozważań  – brawo, choć mam nadzieję, że jest to też kawał dobrego sf 🙂 Niektórzy (choć nieliczni) komentowali też najgłębszą warstwę – tę duchową.
  4. Tom 1 Frekwencji da się (zgodnie z moim zamierzeniem) ogarnąć poprawnie bez czytania wcześniejszej powieści: „Rysy na tęczy”, ale…
  5. Ci co  przeczytali, bądź wysłuchali „Rysy” (choćby po Frekwencji) mają wrażenie, że znacznie lepiej znają bohaterów
  6. Podobnie osoby, które już przeczytały drugi tom „Frekwencji”. Cyt. „Jak już złapie się tę energię, to wciąga bardzo...”
  7. Wniosek: czas wielki wydawać „Frekwencja 350. Tom 2. Zakazana bliskość”.
  8. No i udostępnić ebook „Rysy na tęczy” w poprawnej wersji (te krążące w sieci są okaleczone 🙂