„Rysy na tęczy” to niezaprzeczalnie ciekawa książka. Akcja rozwija się w sposób mocno nieszablonowy. Myślę, że nie zepsuję nikomu przyjemności, gdy napiszę, że tutaj kosmici nie są wrogami rodzaju ludzkiego, choć bezpośrednie porozumienie między dwoma tak odmiennymi rasami przekracza możliwości jednej i drugiej. Choć mamy do czynienia z fikcją futurystyczną, to jednak przedstawia nam ona wizję dużo bardziej prawdopodobną, niż kosmici będący kopiami ludzi i mówiący po angielsku[…] Uwagę zwraca doskonała konstrukcja psychologiczna bohaterów i ich opisy relacji interpersonalnych. Czy są to nastolatki, czy też osoby dorosłe nie można niczego zarzucić ich portretom, a opisane społeczeństwo nie zostało w żaden sposób udziwnione.